Odkąd pamiętam, uwielbiałam tworzyć różne prace plastyczne, a rękodzieło stało się moją pasją, gdy znalazłam skarb w starej szafie.
Ale po kolei.
Wychowałam się w domu pełnym starych mebli, bibelotów i rodzinnych pamiątek. Otaczali mnie bliscy
i ich pasje. Przyglądałam się gdy moje babcie wyszywały, szydełkowały, gdy drobniutkie koraliki przemieniały w bransoletki i naszyjniki, a kolorowe kawałki skór w broszki. Pamiętam zapach drewna i tworzone przez mojego tatę figury do betlejemskiej szopki, a zapach olejnych farb, przy sztalugach mojej mamy. Bardzo lubiłam myszkować po zakamarkach szuflad, w których babcia miała schowane robótkowe akcesoria. Pełne uroku przedwojenne pudełeczka po perfumach i czekoladkach, ukrywały w sobie drobne pamiątki babcinej młodości, a związane z nimi opowieści budziły moją ciekawość. Te chwile spędzone z moją ukochaną babcią budzą do dziś wiele wspomnień i emocji.
Któregoś dnia poprosiłam o resztki kolorowych włóczek potrzebne mi na szkolne zajęcia ( mieliśmy zrobić wazonik oklejony włóczką ), więc babcia otworzyła starą trzydrzwiową szafę i wysunęła wielką szufladę pełną mniejszych i większych kłębków i motków przeróżnych włóczek. Przy jednym z nich znalazłam zaplątany przypadkiem mały kluczyk, a na dnie szuflady była rzeźbiona drewniana skrzyneczka zamykana na ten właśnie zaplątany we włóczkach kluczyk. Nie mogłam się powstrzymać i otworzyłam wieczko. W środku były cieniuteńkie, delikatne chusteczki z pięknie obrębionymi koronkowymi brzegami. Okazało się, że zawinięte w nie były niezwykłe szydełka! - nigdy takich nie widziałam. Leciutkie, delikatne z rzeźbionymi trzonkami. Jedno szydełko zdobił kogucik, a dwa pozostałe miały uchwyty jak koronka. Zaraz tez pobiegłam do babci przejęta tym znaleziskiem i zasypałam pytaniami. Dowiedziałam się, że takie właśnie szydełka dawniej robiono z drewna lub rogów i pięknie ozdabiano ich rączki.
Opowiedziała mi , jak kiedyś dostała je od swojej cioci, która wychowywała ją po śmierci mamy. Miała łzy w oczach kiedy mi to opowiadała, ale zaraz uśmiechając się powiedziała: ,, Teraz dam je tobie i będziesz mieć pamiątkę po babci."
Rzuciłam się jej na szyję, a babcia już śmiejąc się powiedziała: ,, To chyba nie pozostaje mi nic innego jak nauczyć cię szydełkować."
Tak to właśnie skarb znaleziony w szufladzie starej szafy stał się początkiem mojej przygody z rękodziełem. Przygoda ta stała się moją pasją do tworzenia - rozwija się i trwa do dziś.